sobota, 24 sierpnia 2013

Zakazana Miłość

          Poprzedni post o "Shingeki no kyojin" po prostu zmiażdżył moje ego, ponieważ po raz kolejny moja przyjaciółka pokazałam mi, że jest w te klocki (pisaniu) dużo lepsza ode mnie - niestety. :( Łyso mi się zrobiło, więc postanowiłam, iż tym razem napiszę post na piątkę z plusem.

                                            "Praktyka czyni mistrza", czyż nie?
                                 Yoon Seo Hwa                                                      Gu Wol Ryung

UWAGA TROCHĘ SPOJLER!!! CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!!

       Interesuje was temat zakazanej miłości w jakimkolwiek wydaniu? Lubicie paranormalne związki? Przede wszystkim pragniecie romantycznych chwil między ulubionymi postaciami?
       Jeżeli na te pytania odpowiedzieliście tak to oznacza, że "Gu family book" to idealna dla was drama. Akcja rozgrywa się w dawnych czasach w Korei (nie jest to chyba dokładnie określone). Drama rozpoczyna się od wątku miłosnego pomiędzy rodzicami głównego bohatera.
       Zakazana miłość pomiędzy dziewięcio-ogoniastym lisim demonem, który jest strażnikiem góry Jiri, a ludzką kobietą zmuszoną do bycia gisaeng(prostytutką), ponieważ jej ojciec został oskarżony o zdradę względem cesarza. Ukarano całą rodzinę.
       Akcja rozpoczyna się w momencie kiedy Gu Wol Ryung ucieka z gór, aby zobaczyć jak żyją ludzie. Ma takie szczęście, że trafia na miejsce gdzie do drzewa wstydu przywiązano córkę zdrajcy - Yoon Seo Hwa. Siedząc na drzewie zastanawia się czy jej pomóc, ponieważ obiecał swojemu przyjacielowi mnichowi, że nie będzie ingerował w los ludzki. O wilku mowa, bo po chwili pojawia się So Jung, którego Wol Ryung ratuje przed wężem, przez co niestety nie uratował tej kobiety. Ponownie spotyka ją w lesie, kiedy Seo Hwa wraz z bratem uciekają przed strażnikami. Wtedy to ratuje ją i zabiera do swojej kryjówki.
        Tak właśnie rozpoczyna się wspólne życie tych kochanków. Biorą ślub. Zakazana miłość, której świadomy jest tylko on. Mimo dobrych chęci ten związek to niestety nie wypał, ponieważ ona kiedy dowiaduje się o prawdziwej tożsamości męża zostawia go. mało tego Wydaje go ludziom. Więc, czy ona rzeczywiście go kochała? Dlaczego go w pełni nie zaakceptowała? Czy nie będzie tego żałowała? Czy miłość to tylko pozory?


                                                                     Choi Kang Chi

           Po śmierci Wol Ryunga Seo Hwa wydaje na świat jego syna. Sama zaś umiera. Dzieciak nie jest świadom swojego pochodzenia z czego wynika wiele nieoczekiwanych sytuacji. Zostaje wychowany w domu Park Mu Sol i Lady Yoon. Nowy ojciec nadaje mu imię Choi Kang Chi. Niestety pan domu zostaje oskarżony o zdradę i zamordowany, a jego rodzina staje się służącymi. Córka "zdrajcy" Chung Jo została wysłana do domu gisaeng, by stać się jedną z nich. Była ona pierwszą miłością Kang Chi, ale odrzuciła go, gdy poznała jego tajemnicę. Główny bohater dowiedziawszy się o swoim pochodzeniu postanawia poszukać księgi rodziny Gu, aby stać się całkowicie człowiekiem. Poznaje też Dam Yeo Wool - dziewczynę, która jest wspaniałym szermierzem i łucznikiem oraz nauczycielem w akademii. To właśnie ona stanie się największym oparciem dla niego w trudnych chwilach. Jako, że główny bohater jest trochę postrzelony drama ta zawiera wiele zabawnych wątków. 
            Jak potoczą się losy Kang Chi? Czy Wol Ryung faktycznie nie żyje? A jeśli żyje to czy Kang Chi się z nim dogada? Czy znajdzie księgę? Jak potoczą się wspólne losy Kang Chi i Yeo Wool? Czy w końcu będzie jakiś happy end?
                                                  Choi Kang Chi                       Dam Yeo Wool
Sami zobaczcie. Naprawdę warto obejrzeć tę dramę chociaż czasami naprawdę chce się ukatrupić gościa, który napisał scenariusz.
Dodam jeszcze, że ostatni odcinek zakończył się w sposób sugerujący wstęp do drugiej serii. Chociaż może wcale jej nie zrobią...Mimo to liczę, że wpadną na taki pomysł.


Drama ta powstała w 2013 roku


OBSADA:
(tylko ci z artykułu, bo resztę na wiki znajdziecie)
Gu Wol Ryung - Choi Jin Hyuk
Yoon Seo Hwa - Lee Yeon Hee/ Yoon Se Ah

Choi Kang Chi - Lee Sung Gi
Dam Yeo Wool - Bae Suzy
Park Chung Jo -Lee Yoo Bi

Park Moo Sol - Uhm Hyo Sup
Lady Yoon - Kim Hee Jung
Monk So Jung - Kim Hee Won


DAM YEO WOOL




CHOI KANG CHI 







Za kulisami najwyraźniej było zabawnie:




   

DZIĘKUJĘ ZA UWAGĘ!!!  <3 <3 <3


PA PA!!!



wtorek, 13 sierpnia 2013

Osiem powodów, by zacząć oglądać Shingeki no Kyojin









Nic nie jest takim zastrzykiem weny jak świadomość, że twoja współautorka napisała na  waszym wspólnym blogu dwa posty(w tym powitalny, ale to szczegół). Szczęśliwie dało mi to jednak czas, by wybrać odpowiedni temat na swój pierwszy post – temat, który doskonale wpisuje się w słodką atmosferę i błekitniutkie tło z pandami.
A będzie to recenzja  - a raczej całkowicie subiektywne wywody na temat anime już typowanego na najlepsze tego roku:


Shingeki no Kyojin/Attack on Titan.
Postapokaliptyczne wizje, czy to w filmach, książkach czy też ostatecznie w  anime, nigdy jakoś do mnie nie przemawiały.  Katastrofy dziesiątkujące ludzkość i głęboko ,,poruszające’’ losy tych, którzy przeżyli, po kilku(w najlepszym wypadku) minutach wywoływały u mnie wzruszenie ramionami i odruch szczęki zwany popularnie ziewnięciem.
Dlatego też premiera wspomnianego anime nie wywołała u mnie głębszych emocji.
Do czasu.
Dokładnie do czasu, gdy ów twór zaczął mnie atakować niemalże ze wszystkich frontów.  Internet ni stąd ni zowąd wypełnił się fanartami, gifami, AMV. No i zachwytami. Że grafika, że postacie, że fabuła. Wszelkobylskie ochy i achy doprowadziły mnie w końcu do prostej konkluzji: obejrzę jeden odcinek i zobaczę, nad czym wszyscy tak pieją.
Obejrzałam jeden odcinek.
A potem wszystkie pozostałe, dostępne tego dnia. I musiałam przyznać się do kapitulacji.
Skrótowo, by nie straszyć niepotrzebnymi spoilerami.
Ludzkość została niemalże wytępiona.  Od lat nie panuje już nad Ziemią, a tłoczy się w obrębie trzech murów. W wewnętrznym, najbezpieczniejszym, żyje najbogatsza elita, co potwierdza powszechną regułę, że kto ma pieniądze, ma także władzę. I dużo innych przyjemnych rzeczy.
Poza murem rozpościera się terytorium Tytanów. Są to makabryczne kreatury z grubsza(łagodnie mówiąc) przypominające ludzi. Tyle że mierzących kilka – kilkanaście metrów, czasami dziwnie zdeformowanych, z wyjątkowo paskudnymi uśmiechami na gębach. No i niezbyt inteligentnych.   
Ta cecha bynajmniej nie przeszkadza im wyjątkowo  sprawnie pożerać ludzi, którzy nieszczęśliwym trafem znajdą się w zasięgu ich rąk.  
Tytani nie są jednak dość wysocy – bądź silni – by przedostać się przez Mury, w skutek czego od lat ludzkość żyje za nimi względnie bezpiecznie. Tytani są za murem, my jesteśmy w środku, więc nie ma się czym martwić. Prawda?
Nasz główny bohater bynajmniej nie podziela tego optymistycznego zdania. Eren, młody chłopiec – właściwie prawie dziecko – złości się na tą postawę i marzy o dołączeniu do Zwiadowców – jedynej grupy śmiałków, która zapuszcza się poza mur. Razem z przyjaciółmi – budzącą momentami przerażenie rówieśników Mikasą i inteligentnym Arminem – zgadzają się, że dobre czasy nie trwają wiecznie i mogą skończyć się w najmniej oczekiwanym momencie.
Ich przypuszczenia sprawdzają się szybciej, niż mogliby oczekiwać.
Bo oto nagle gigantyczny Tytan przebija się przez mur, otwierając przejście swoim pobratymcom.
Na ulicach zaczyna się rzeź.

To nie jest leciutkie, przyjemne anime, które ogląda się dla poprawy nastroju.  To kawał dobrze opowiedzianej, mrocznej historii.  Nawet mnie, wzorcowego antyfana gatunku, wciągnęło dosłownie od pierwszego odcinka.   Tym samym przedstawiam moje subiektywne powody, dla których to anime jest pozycją obowiązkową.  Powodów jest osiem.  

1.       Klimat.  
Mroczny i przytłaczający, epatujący poczuciem zagrożenia. Lekko steampunkowa atmosfera miast i uzbrojenie armii plus surrealistyczni niemal Tytani. Jak dla mnie perfekcja.

2.       Bohaterowie.
Prócz zdeterminowanego i dającego się lubić Erena, całą gama postaci drugoplanowych i pobocznych. Każdy z charakterem, jedyny w swoim rodzaju.   No i nikt(w domyśle – postacie żeńskie) nie płacze bezsensownie co odcinek – gdyby rozbeczał się na polu bitwy, zostałby zjedzony. I po problemie.

3.       Kreska i animacja.
Nic dodać, nic ująć.  Nic nie jest przerysowane czy też potraktowane po macoszemu. Od postaci, przez sprzęt bojowy, po miasta – wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Nawet wygląd Tytanów, z zasady mających budzić obrzydzenie, jest starannie przemyślany. Choć tu brawa należą się przede wszystkim twórcy mangi.

4.       Muzyka.  
       Jej udział w tworzeniu klimatu i napięciu jest nie do przecenienia.  Świetnie podkreśla to, co dzieje się na ekranie.                                                                                                                                       
           5.       Pomysł.                                                                                                                                 
     Krwiożerczy Tytani pożerający ludzi? Byłam mocno sceptyczna wobec tej wizji.  Czy to nie sprowadzi akcji do bezmyślnego tłuczenia coraz to silniejszych potworów? Ale z jakichś powodów ten pomysł broni się, a oponenci kryją - wbrew pozorom – wiele tajemnic. 

6.       Przekaz.
       Setki żołnierzy giną, ale to nic, skoro główni bohaterowie żyją? To nie ten tytuł. Podoba mi się podkreślanie wagi każdego człowieka, który zginął w walce.  I ta presja, by nie zawieść tych, którzy poświęcili się w imię sprawy.

7.       Broń. 
      Sprzęt do trójwymiarowego manewru.  To odpowiedź na pytanie: jak zabić coś wielkiego, co ma słaby punkt tylko w jednym miejscu? Uprzedzam – nie, samolotów nie mamy.                                                                                                                                        

8.       Siła przyciągania.                                                                                                                     
Tak nazywam zjawisko, które polega na oglądaniu serii jednym tchem. I tą pokusę sięgnięcia po mangę, by wiedzieć, co będzie dalej. Jak na razie się powstrzymuję.  
Na razie.

Tak przedstawia się moje pierwsze wrażenie. Gdy seria się zakończy(a zapowiada się na dość długą) nie omieszkam się napisać podsumowania.
W tej chwili anime polecam całym sercem. Mam tylko nadzieję, że twórcy nie zmuszą mnie do zmiany zdania przed zakończeniem serii.  Ale cicho sza, lepiej nie zapeszać…

czwartek, 8 sierpnia 2013

You're beautiful

Na początek zacznijmy od dramy...
You're beautiful 
Odcinki: 16
drama muzyczna

                        Obsada: Go Mi Nam - Park Shin hye
Hwang Tae Kyong - Jang Geun Suk
Jeremy - Lee Hong Ki
Kang Shin Woo - Jung Yong Hwa


Jest to historia dziewczyny, która trafia do zespołu męskiego A.N.Jell zamiast swojego brata. Jako, że jest jego siostrą bliźniaczką udaje się oszukać media. Historia jest zabawna ponieważ: 1) ona chciała zostać zakonnicą, a 2) bo lider zespołu nie chce jej zaakceptować, z czego wynika wiele zabawnych sytuacji. Jak potoczą się losy Go Mi Nyu? czy zostanie zaakceptowana? Co zrobią pozostali członkowie zespołu jak dowiedzą się, że ich kolega jest dziewczyną?

...

Nie będę pisać co się stanie, bo miałam was zachęcić do oglądnięcia, 
a nie podawać całą historię na tacy. 
Dodam tylko, że naprawdę warto oglądnąć tę dramę.
 Romansik jest, zabawne jest, więc full wypas normalnie. :D

Hello everyone!!!

Panda 1 i Panda 2 serdecznie witają was na swoim blogu. Mamy nadzieje, że spodoba wam się nasz pomysł. :D

Zamierzamy poświęcić tego bloga różnym zainteresowaniom młodych ludzi w tych jakże skomputeryzowanych czasach. Mamy na myśli książki, anime, muzykę, mangę, filmy, seriale i inne badziewia, które pożerają nasz cenny czas, ale zarazem są tak wspaniałe, że nie potrafimy z nich zrezygnować. :D

Chcemy także zachęcić innych do zobaczenia tego co już widziałyśmy i słyszałyśmy.
Dziękujemy za waszą uwagę. xD
<3 <3 <3